Forum dostępne tylko do odczytu. Dziękujemy wszystkim, którzy kiedykolwiek brali udział w życiu forum!

Moja wizja Wiedźmina - gra marzeń
12-02-2008, 15:12,
#1
Moja wizja Wiedźmina - gra marzeń
Kiedyś będę ekstraordynaryjnie bogaty. Wygram w totka, złupie bank (z elfami) Big Grin . Wtedy stworze wiedźmina 3. Albo 4. Zależy ilu mnie jeszcze wyprzedzi. Chciałbym Zachęcić was dyskusji w tym temacie. Proszę o burzę mózgów. Jakieś pomysły, opinie do tego co napisze pod spodem.
A  każdy tworzy własnego wiedźmina. Zaczyna się od wyboru płci. Trzeba reaktywować szkolę kota i gryfa. Dobra wybiera się dziecko. Ustawia się statystyki. Ktoś z was pamięta Baldurs Gate 2? Wytrwali spędzali po kilka godzin, żeby wylosować odpowiedni zestaw statystyk. Sorry ale koncepcja z wiedźmina nie odpowiada mi wcale. Pomysły na umiejętności niezłe, ale sposób ich przydzielania to niewypał. Miałem kupę brązowych talentów, które do niczego nie były mi potrzebne. Atrybuty jeszcze się kumulowały ale umiejętności już nie. I klops. Dlatego proponuje. Np. wytrzymałość. Zależy od tego jak postać żyje, jak je, jak śpi. Gracz hartuje postać. Gracz może nawet ją zamęczyć. Siła. Od czego zależy siła. Audio tele. Odpowiedź a  Puszczanie wiatrów, b  seks w niedozwolonych miejscach, c  siła wynika z odpowiedniego połączenia diety, kondycji fizycznej, ćwiczeń. Rozumiemy się? Wszystko gracz musi sobie wypracować. Na początku jego dziecko jest słabe jak kurczak.
Nie mogę przeboleć, że Geralt potrafił walczyć godzinami na bagnach, po pas w wodzie i nie zmęczyć się. Zmęczenie podniosłoby poziom trudności, wymusiło taktykę. A tak , na pałę do przodu, tylko patrzeć co by nas blodzeuger nie ochlapał.
Rasa. Tu jesteśmy skazani na ludzi, bo to wyraźnie wynika z Sagi i opowieści wstępnych.
Chociaż lubię pobawić się Niziołkiem kobietą o niskiej sile i wytrzymałości, ale o charyzmie zdolnej poruszać tłumy. Wtedy miałbym taki Zakon za plecami na każde zawołanie.
Przechodzi się próbę traw. Odpowiednie filmy i komputer po upływie kilku dni (rzeczywistych!!) informuje gracza czy jego kandydat przeżył. Próba traw to nie wkij dmuchał!! Grypa w poniedziałek. Kac we wtorek.
Wracając do płci. Dziewczyny nie chciałybyście prowadzić postaci z długim warkoczem w obcisłych legginsach lub kusej spódniczce, która sprawiała by łomot każdemu oprychowi i jednocześnie potrafiła zabić przeraze? Hę? z dziką rozkoszą popatrzyłbym na takie przedstawienie.
Ekwipunek. Wiedźmin walczy mieczami. To jasne. Ale dlaczego nie potrafi rzucać nozami? Na dobra sprawę czasami można uzyć jakiegoś młota. Przecież należy od czasu do czasu spotkać jakiego wymagającego przeciwnika i wtedy może się zdarzyć, że będziemy walczyć czym popadnie, Nawet kamieniem. Na co mi 100 krzemieni w sakwie za zetę od sztuki? Aż dziw, że Haren to kupował.
Dobór mieczy. U sprzedawców, mieczników wybór ma być jak monopolowym. Nie znaczy to, że każdy miecz nadaje się naszej ręki. Komputer informuje gracza jak leży broń. Pamiętacie w sadze jak Bonhart kupił Ciri Jaskółkę. To był dreszcz emocji.
Fantastyczny pomysł z przekuciem miecza. Tylko gracz powinie decydować co ma przekuć i jak. Kładzie się miecz i łopatologicznie pokazuje kowalowi które runy i gdzie mają iść. I się płaci. Słono.
Na koniec. Savy. Zero savów. Jesteśmy w dobie Genetyki. Od czego są czarodzieje. Albo kapłani i odrodzenie. Za duuuuuże pieniądze oczywiście. Nie masz pieniędzy kończysz grę.
Fabuła? To już popis dla naszej wyobraźni.
Śmiało mówcie co was kręci. Czekam na konstruktywną krytykę wszystkiego co napisałem. Nara
Odpowiedz
12-02-2008, 15:42,
#2
 
właśnie stworzyłeś nowy gatunek gry Tongue
Odpowiedz
12-02-2008, 16:17,
#3
 
Smiala wizja. Tylko zeby byla spojna z uniwersum stworzonym przez ASa, nalezaloby czas (w sensie epoke, nie ten uplywajacy) rozgrywki umiejscowic jakies 100 lat przed wydarzeniami opisanymi w Sadze, cofnac do czasow swietnosci wszystkich szkol, kiedy to i wiedzmin byl dosyc pospolitym widokiem na goscincu, a rekrutacja byla miala racje bytu. Chodzi mi np. o to, ze w Sadze, Geralt wyegzekwowal w prawdzie przysiege od Dunnego, ale juz nie by taki chetny, zeby zabrac jego dziecko - niespodzianke i szkolic kolejnego wiedzmina. Poprostu ostatnia jako-tako funcjonujaca instutucja wiedzmina nie byla w stanie szklolic mlodych. Ciri nie zostala poddana probom, w grze Leo tez nie byl zmutowany.
Druga sprawa - rozwoj postaci. Wszystko cacy, ale gdybysmy zaczynali jako dziecko, to zeby stac sie wiedzminem pelna geba, musielibysmy spedzic lata (nawet jesli w czasie gry) na szkoleniu, bieganiu po "mordowni", cwiczeniach na grzebieniu, wahadle i innych gadzetach, nauce Starszej Mowy, nauce anatomi potworow itd... Sadze, ze po kilku dniach takiego grania, znudziloby sie to nawet najwiernieszemu fanatykowi prozy Sapkowskiego, nie wspominajac o szarym graczu cRPG. Proba traw trwajaca kilka dni, powiadasz? Sorki, ale bedac graczem, ktory ma ograniczona ilosc czasu wolnego i gram wtedy, kiedy mi sie cos poluzuje, nie chcialbym czekac 7 dni, az zakoncza sie mutacje i bede mogl sobie wreszcie pograc.
Zarzucasz, ze Geralt biega po bagnach i nie lapie nawet zadyszki. A i owszem, bo jest wiedzminem. Kojarzysz ta akcje w Brokilonie, co cwana, mloda poldriada myslala, ze go przegoni po lesie okazujac swoja wyzszosc? I co? To ona dostala zadyszki, nie Geralt...
Jezeli chodzi o rozwoj postaci, z grubsza mi sie podoba to, co jest, choc faktycznie miejscami wymagaloby dopracowania. Natomiast jezeli chodzi o uzbrojenie, to wiedzmin od najmlodszych lat byl szkolony w walce okreslonym typem oreza i nie wymagaj nagle, ze bedzie sie rownie biegle poslugiwal toporem, mlotem bojowym, czy innym cepem, co wiedzminskim mieczem skrojonym specjalnie dla niego. W tym momecie jest to rozwiazane bardzo sensownie. Geralt moze walczyc wszystkim co znajdzie, ale nie bedzie to tak efektywne, jak walka jego wlasnym mieczem. Ze slabszym przeciwnikiem moze sobie i poradzi nawet sztyletem albo pochodnia, ale z wieksza grupa nie pojdzie tak latwo.
Ciekawy temat do dyskusji, mozemy popuszczac sobie wodze fantazji, ale sadze, ze bedzie to tylko akademicka polemika.
Odpowiedz
12-02-2008, 16:35,
#4
 
Wizja świetna, ale moim zdaniem save musi być - nekromancja jest zakazana. Albo zamiast śmierci - poważna rana wymagająca leczenia w świątyni Melitele i blizna w miejscu zranienia.
I zanim zapomnę - wiedźmini właśnie nie mają dużo pieniędzy. Nie dostają za utopca kupy kasy, cieszą się jak dostaną choćby grosz.
Odpowiedz
12-02-2008, 19:09,
#5
 
Luper napisał(a):Na koniec. Savy. Zero savów. Jesteśmy w dobie Genetyki. Od czego są czarodzieje. Albo kapłani i odrodzenie. Za duuuuuże pieniądze oczywiście. Nie masz pieniędzy kończysz grę.
Tak jak Vares999, wiedźmini nie mieli dużo pieniędzy. Często koszty leczenia ran zadanych przez potwora przewyższały zapłatę, którą Geralt dostawał za zabicie go. I skąd tu wytrzasnąć kasę? A przypominam, że na początku gry cała kasa idzie na czytanie książek, bazy pod eliksiry itp.
A co do grania dzieckiem, ja osobiście jednak wole kierować Geraltem, bohaterem i pogromem potworów.
Odpowiedz
12-02-2008, 19:11,
#6
 
Ej, Varess, ale niech stać nas będzie chociaż na Temerską Żytnią, bo jakbyśmy tylko za grosze tyle bili to chyba lepiej w spółkę z pucybutem wejść.
A ja wam powiem, że chciałbym aby w którejś z kolei odsłonie wiedźmina akcja mogłaby się toczyć w Zerrikanii.
Ja bym do ,,nowego" wiedźmina dał do dyspozycji konika. Wbrew pozorom może to wyglądać świetnie (widziałem na jakimś filmiku na youtube z gry Assasin Creed) Wszakże w swiecie Sapka wiedźmin bez konia to raczej nie podrózował.
Mięsni nóg na pewno ma osiemset razy mocniejsze ale tak wszedzie na piechotę to troche przesada. Chociaż potrafie zrozumieć, że np. na Bagna już konia by nie wyciągał, tylko zostawiał np. sobie na przystani. A jak cos mu tego konia zeżre lub ukradnie to mamy kolejny wątek fabularny czyż nie Wink?
Ja bym wolał nie zaczynac dzieckiem.. nie róbmy simsów.. może być młodzieniec\młoda dziewczyna.
Żeby się wyszkolić - ćwiczyć na mordowni?" - NIE. To nie San Andreas... P oprostu wraz z wykupowanymi umiejętnościami i doświadczeniem wzrasta Twoje doświadczenie bojowe.
Próba traw - Hmm.. może to mogłaby być Taka sala gdzie po prostu tworzysz swoja postać i wskazujesz jej cechy. A jak przesadzisz to umierasz i rób od nowa Tongue Ok, żartowałem z tym ostatnim zdaniem.
Ja tez chcę sejwy :] Jak będę miał czas to dopisze to uzupełnię własna wersją wizji Big Grin
Odpowiedz
12-02-2008, 19:21,
#7
 
Ver napisał(a):Ja bym do ,,nowego" wiedźmina dał do dyspozycji konika.
Mi by pasowało tego konia dać do scenek przerywnikowych, gdzie to np Geralt bedze podróżował do innego miasta albo gdzieś dalej.
Ver napisał(a):może być młodzieniec\młoda dziewczyna.
A jakże, szczególnie młoda dziewczyna w spódniczce mimi :mrgreen:
Ver napisał(a):a tez chcę sejwy :]
bez sejwów nie nagrałbym ani chwili Tongue Sejwy muszą być!!
Odpowiedz
13-02-2008, 13:51,
#8
 
Dzięki wiara, za wasze opinie. Dzięki nim przekonałem się, ze społeczność nasza jest różna. I to czyni to forum takie ciekawe. Strach pomysleć co by się działo, gdybysmy wszyscy mysleli jednakowo! :roll:
Dlaczego jestem przeciwnikiem "sejwów"? Lubie ryzyko, wyzwanie. Nie raz zdarzało mi sie, że nie przygotowałem się do walki należycie, bo... po co? Przecież jak coś nie wyjdzie to przed chwilą zapisałem. I po kłopocie. Uwielbiam realizm, taki do bólu, ale nie widze problemu, żeby dla tych wszystkich, którzy nie widzą gry bez sejwów, nie stworzyć osobnego moda w grze, z sejwami. wszystko, dla graczy, bo po to tworzy się gre.
Majek. wymysliłem taki Hardcore z próbą traw, ale pomyśl. przecież czekalismy na Wiedźmina 5 lat!! Dlaczego nie poczekać jeszcze kilku dni. Taką postać, takiego, twojego wiedxmina, na którego tworzeniu spedziłeś sporo czasu hołubił byś jak własne dziecko. Zżył bys sie z nim. Byłby twoim prawdziwym alterego.
Dzieci. Miałem na mysli, że dzieci to tylko epilog naszej przygody. Uczymy je, karmimy i dorastają. W następny akcie są juz dorosłe i wyruszamy na szlak. Fakt. Przypomina to za bardzo simy. Ale powiedzcie mi który sim potrafi siać takie spustoszenie, który łyka trujace eliksiry?
Nagrałem się w Diablo. Do bólu. Tam tworzenie postaci to betka. Pyk i masz co chcesz. Jesli było by za łatwo to później biegaliby tacy np. srutututu1999. I jak tu takiego nazwać wiedxminem? Te bracwo to elita. I zachowujmy się jak elita. Wyrzutków, ale elita.
Ver. masz takie marzenia jak ja. Zerikania.
Konie? Zajebista sprawa. Ale tak jak mówicie. Filmik, przerywnik. Taki koń przydałby się tez do zbierania łupów. Gra jest dobrze zrobiona. Geralt nie jest złomiarzem, ale w mojej grze nie zostawiłbym kilka ekstra mieczy i innych "narzędzi" na polu bitwy. Na bazar! I już są pieniadze na "reinkarnacje". Nekromancja jest zakazana: tu zabiłeś mi ćwika Vares.
Majek, masz racje. wiedxmin to maszyna do zabijania. Kondycja to jego drugie imię, ale nadal uważam, że pewne zmęczenie postaci wprowadziłoby ciekawy element.
Odpowiedz
13-02-2008, 14:20,
#9
 
Tak po dluzszym zastanowieniu dochodze do jednego wniosku. Pomysly przedstawione przez Lupera sprawdzily by sie doskonale, wrecz idealnie by pasowaly, ale nie w Wiedzminie cRPG, tylko w Wiedzminie MMORPG! Czujecie, co by sie wtedy dzialo?? Kurcze, moze CDPRed pownno zajac sie tworzeniem takiej gry?
Odpowiedz
13-02-2008, 14:28,
#10
 
Majek, jesteśmy w domu!! Jak obrobie ten bank, to zapraszam to tworzenia. Redzi raczej długo nic nie zrobią, bo mają jeszcze Dijiniego do tworzenia i powstaje podobno Wiedźmin II. Dajmy im czas.
Odpowiedz
13-02-2008, 14:36,
#11
 
A wiesz, co ja mysle? Jak WII odniesie taki sam sukces, jak jedynka, albo moze nawet wiekszy, to istnieje szansa, ze uniwersum stworzone przez Sapkowskiego stanie sie rownie kultowe, co np. to z "Elder Scrolls", "Gwizdnych Wojen" itd... Sadze, ze predzej, czy pozniej doczekamy sie przyzwoitej hollwoodzkiej produkcji na poziomie "Wladcy pierscieni". Predzej, czy pozniej MMORPG tez powstanie, jestem o tym przekonany.
Odpowiedz
13-02-2008, 14:38,
#12
 
ja już dałem na msze za to :lol:
Odpowiedz
13-02-2008, 15:40,
#13
 
Luper napisał(a):bo mają jeszcze Dijiniego do tworzenia
Co to jest ten Dijinni??
Odpowiedz
13-02-2008, 15:43,
#14
 
jarek136ns napisał(a):Co to jest ten Dijinni??
Edytor.
Odpowiedz
14-02-2008, 14:03,
#15
 
Tak. Czekam na niego jak na zbawienie. Podobno będzie mozna stworzyć własnego wiedźmina.
jarek136ns napisał(a):A co do grania dzieckiem, ja osobiście jednak wole kierować Geraltem, bohaterem i pogromem potworów.
wyobraźciesobie, że wasza postać osiaga ten sam lub prawie ten sam poziom sławy jak Biały Wilk?! Nie kręci? I oczywiscie gramy online. Cały swiat poznaje naszą postać od dobrej lub złej strony. Kto jak woli.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości